Wybór żwirków jest ogromny i tak jak w przypadku kuwet jego dopasowanie zależy głównie od preferencji kota. Na początek dobrze zastosować ten sam rodzaj żwirku, z którego korzystał Mruczek w czasie pobytu w domu tymczasowym, schronisku lub hodowli. Poz zadomowieniu się zwierzęcia, możesz zacząć eksperymentować z innymi podłożami. Ważne, aby robić to stopniowo! Jak się do tego zabrać? Cennych informacji dostarczy Ci baczna obserwacja kota podczas czynności toaletowych. W ten sposób dowiesz się, jaki żwirek najbardziej mu odpowiada.
Według mnie najlepiej sprawdzają się drobne żwirki drewniane lub kukurydziane. Mają one odpowiednią strukturę, która odpowiada większości kotów. Poza tym tego typu żwirki są przyjazne dla środowiska i można je spłukiwać w toalecie. Minusem jest to, że niektóre z nich po wchłonięciu moczu rozpadają się i trudniej wtedy usunąć zanieczyszczenia z kuwety. Dlatego polecam szukać żwirku, który się zbryla. Warto zaznaczyć, że w przy stosowaniu żwirku kukurydzianego istnieje ryzyko, że zainteresowany nim zwierzak go połknie. Przy małej ilości żwirku nic się kotu nie stanie, natomiast, gdy Twój Mruczek "zajada się" materiałem z kuwety, trzeba pomyśleć o zmianie podłoża. Żwirek kukurydziany jest często stosowany przy odchowywaniu kociąt.
Drugą polecaną przeze mnie opcją są żwirki bentonitowe. Ich drobna, ziarnista struktura przypomina kotu piasek i jest najbardziej dla niego naturalna. Zdecydowaną zaletą żwirków bentonitowych jest ich zbrylanie się. Należy jednak uważnie przyglądać się opakowaniom, ponieważ są też żwirki wykonane z bentonitu, które zamiast zbrylać się, tworzą trudną od usunięcia z kuwety papkę. Żwirki bentonitowe są znacznie wydajniejsze, niż drewniane - nie trzeba ich tak często wymieniać - ale tego typu materiału nie można już spłukiwać w toalecie.
